Kiedy rozpoczynałem swoją przygodę z seksem, robienie loda uważałem jedynie za grę wstępną. Nie miałem potrzeby, aby kończyć w ten sposób, bo mojej partnerce szło słabo. Swoją wiedzę czerpała z filmów porno i choć jej starania były widowiskowe, moja przyjemność była relatywnie niewielka. Za bardzo skupiała się na braniu członka jak najgłębiej do ust i nie miała planu, jak doprowadzić mnie do orgazmu.
Jednak docieraliśmy się i każdy kolejny lodzik był lepszy i lepszy. Po kilku miesiącach jej pieszczoty sprawiały mi już bardzo dużą przyjemność. Niestety w szczytowym okresie się rozstaliśmy.
Jak się okazało, kolejną partnerkę również musiałem szkolić w robieniu loda, i każdą kolejną też. Niby już to robiły, jednak każda stosowała inne, mniej wyrafinowane i nieodpowiednie dla mnie techniki. Poznając mnie i coraz lepiej wiedziały, jak robić mi dobrze. Trzy z nich jako moje byłe się chwaliły, że po moim szkoleniu robią cuda z facetami.
Co robić konkretnie?
Każdy woli co innego. Przedstawię jednak minimalistyczny plan na kilka minut przyjemnej zabawy.
Załóżmy, że robisz mi loda ze swojej inicjatywy i z zaskoczenia.
- Rozpal mnie zanim zaczniesz. Jeśli rozepniesz mi spodnie, zanim mój penis choćby drgnie, będę lekko zażenowany swoim stanem. Wolę zaprezentować Twoim oczom swój organ w pełnej krasie. Możesz sprawdzić moje podniecenie dotykając kroku moich spodni. Jeśli nie jestem jeszcze w Twoim temacie, możesz dotykać mojego penisa dłonią i się ze mną całować, szepcząc mi do ucha nieprzyzwoite treści. Możesz też zrobić coś perwersyjnego, na przykład rozpiąć mi koszulę i gryźć sutki. Możesz też mnie prowokować, rozbierając się. Jeśli uklękniesz przede mną jak niewolnica, w seksownej bieliźnie lub nago, jestem na Twoje skinienie.
- Na początku powoli i delikatnie. Kiedy go weźmiesz do ust, chciałbym abyś nie obciągała mi jeszcze napletka. Możesz ssać żołądź, delikatnie, przez napletek i bardzo powoli. Możesz lizać penisa od jąder w górę, bardzo powoli, na zakończenie delikatnie zagłębiając czubek języka w napletku i muskać żołądź. Możesz też lizać mi jądra, uważając przede wszystkim, aby ich nie trącać, bo jest to bolesne. Ręki używaj tylko do manewrowania penisem, ale go nie obciągaj. Bądź perwersyjna w zachowaniu. Staraj się sprawiać wrażenie, jakbyś jadła coś smakowitego. Dla wielu kobiet i mężczyzn naturalne wonie narządów płciowych są podniecające. Jeśli masz problem z zapachem, pamiętaj że działasz z zaskoczenia. (Dla higieny po oddaniu moczu zwykle myję swojego penisa w umywalce, jeśli mam taką możliwość.)
- Śpiesz się powoli. Jeśli będę bardzo
podniecony, a Ty odpowiednio pracować językiem, pieszczoty staną
się intensywne w odbiorze. Jeśli będę mieć warunki, na przykład
w łóżku, mogę niemal wić się z rozkoszy. Moja żołądź
będzie bordowa z podniecenia. Możesz zacząć całować koniec
mojego penisa, muskając końcówkę żołędzi czubkiem języka.
Możesz go ssać, pieszcząc językiem, wciąż delikatnie. Cały
czas nie obciągaj mi jeszcze do końca napletka, pozwalaj aby
jedynie część żołędzi wystawała na zewnątrz. Bardzo
delikatnie używaj ręki, jakbyś go chciała gładzić, a nie obciągać. Możesz też lizać obszar pod jądrami, w kierunku odbytu.
- Wyczuj właściwy moment. Kiedy czujesz, że wypływa
płyn preejakulacyjny, obciągnij napletek i zacznij ssać żołądź.
Możesz teraz zaszaleć. Pamiętaj, aby Twoje wargi przekraczały
rozszerzenie żołędzi, bo daje mi to dużą przyjemność. Pieść wędzidełko końcem
języka. Obciągaj go mocno ręką. Jestem już w połowie lub bliżej. Jeśli teraz dasz z siebie wszystko, niedługo dojdę.
- Daj mi się cieszyć orgazmem. Kiedy
zacznę strzelać spermą, zmień tempo. Ssij go albo ocieraj się o niego wargami. Jeśli będziesz odpowiednio delikatna i wyrafinowana, mój orgazm wydłuży się i jeszcze przez jakiś czas
będę czuć dreszcze, kilka albo kilkanaście sekund. Spermę weź
do ust lub na twarz. Możesz połknąć.
Jak sprawić większą przyjemność?
Bądź komfortowa. Dla gentlemana będzie bardzo podniecające, jeśli go zapewnisz, że pragniesz aby spuścił Ci się na twarz albo do ust. Jeśli wyjaśnisz, że robisz mu loda tylko dlatego, że ci każe, zapewne też sprawi mu to przyjemność, jednak większość mężczyzn będzie wolała szczere oddanie. Nie każ mu się martwić o spermę!
Bądź zmysłowa. Możesz być stroną dominującą i kontrolować partnera. Możesz też oddać w jego ręce swą głowę, tak jak zabawkę. Zgrywaj ostrą dziwkę lub nieśmiałą dziewicę. Patrz mu w oczy, ale nie przenikliwie, bo będzie się martwić, że coś knujesz. Unikaj bycia nijaką. Nie bądź monotonna!
Bądź delikatna. Seks oralny może dostarczać bardzo intensywnych bodźców, jednak wymaga delikatności. Odradzam początkującym paniom naśladowanie ostrzejszych technik z ekranu, typu głębokie gardło czy zęby. Nie staraj się zaskoczyć partnera tym jak głęboko mu weźmiesz. Jeśli już musisz, sprawdzaj czy nie zaczyna się krzywić, albo nie odklepuje.
Rób to tak jak lubi. Tobie polecam pytania typu „dobrze, kiedy tak robię?”. Jemu doradzam sugestie w rodzaju „właśnie tak jest cudownie!”. Współpracując z partnerem będziesz wiedzieć, jak sprawiać mu większą przyjemność. Będziesz stosować techniki, które działają i doprowadzisz go do ekstazy w parę minut, zamiast pół godziny „zjadać wargi” bez żadnych efektów.
Głębokie gardło. Kiedyś moja partnerka chciała wziąć do ust swoje sporych rozmiarów dildo. Nie mieściło się, bo było za grube. Spróbowałem i ja. Okazało się, że mam możliwości i gdybym chciał, mógłbym robić głębokie gardło. „Jesteś niesamowity!” – szczerze mnie skomplementowała. Jeśli możesz robić głębokie gardło, na pewno zrobi to wielkie wrażenie na Twoim partnerze.
Nie krzywdź. Obciągając penisa dłonią uważaj
na paznokcie. Biorąc go do ust uważaj na zęby. Jeśli będziesz
kłuć lub zahaczać, partner będzie się stresować i podniecenie
może mu minąć. Drobny wypadek Cię nie pogrąży, ale jeśli
będzie się zdarzać za często, będzie nieprzyjemnie.
Nie uwal się na swoim facecie tak, aby Twój łokieć wbijał mu się w udo. Jeśli Twój
partner zawsze proponuje Ci seks kiedy się nim bawisz,
prawdopodobnie go męczysz, zamiast robić mu dobrze. (Może też być skrępowany – powiedz mu, że Cię to kręci, że to nie żadne poświęcenie tylko przyjemność.)
Miej strategię. Łatwiej będzie Ci zrobić loda, jeśli Twój partner ma erekcję jeszcze zanim zaczniesz. Dłuższe intensywne pieszczoty powodują przyzwyczajenie, dlatego unikaj ich na początku. Rozbudzaj partnera delikatnie, przygotowując na ostrzejszą zabawę. Zachowaj siłę i najlepsze atrakcje na koniec, kiedy partner jest już bliski orgazmu.
Mam nadzieję, że przybliżyłem Ci sztukę robienia loda. Zaawansowane techniki dokładniej rozwinę w osobnym artykule, na który przyjdzie Ci jeszcze poczekać.
Najcenniejsze lekcje odbywają się jednak z partnerem, który może wymagać innej obsługi niż ja. Jeśli się postarasz, wydobędziesz z niego wszystko.
Życzę Ci ust pełnych werwy, uśmiechu i nasienia!